
Wróciłam z Poznania. Targi trwały 4 dni, ale ja byłam tam tylko dwa. W sumie to nawet dobrze. Pobyt na targach to ciężka praca. Niby nic nie robisz, siedzisz sobie i rozmawiasz, ale to bardzo męczące
Na targach występowałyśmy jako Patchwork Cokolwiek Pomorski. Przedstawiałyśmy swoje prace grupowe związane z naszym regionem i nie tylko.
Prace grupowe to: Morski, Rybki, Cokolwiek rozwiane, Cała ja.
Wspólny projekt – indywidualne prace na temat Gdańska. Kilka prac członkiń naszej nieformalnej grupy.
W czasie targów były prowadzone warsztaty z różnych technik patchworkowych. Udało mi się na jedne z nich dostać. Brałam udział w warsztatach prowadzonych przez Magdalenę Galińską
Było naprawdę owocnie. Poznałam technikę przeplatania. Zastosowanie dwóch kontrastowych tkanin, daje ciekawe efekty, które na początku są bardzo zaskakujące.Bardzo istotny jest sposób cięcia, daje dużo możliwości. Na zdjęciach autorstwa Eli Zeman można zobaczyć jak walczyłam i jakie można uzyskać efekty. Teraz czeka mnie trening, aby udoskonalić tą metodę i utrwalić sobie to czego się nauczyłam.
A to kosmetyczka, którą uszyłam z bloku, który powstał na warsztatach.